Poniżej moja opinia. Zaznaczam, że nie uważam się za super znawcę i wyrocznię planszówkową, ale trochę tytułów mam ogranych i coś tam wiem.
Zagrałem w Wieśka kilka razy, ale tylko dwuosobowo. Wrażenia z gry są dokładnie takie jakich się spodziewałem - prosta (nie prostacka) turlanko-karcianka (czytaj - losowa, ale w przyjemny sposób). Generalnie czuć powiew FFG, czyli już przy 3 rozgrywce ograliśmy większość kart i poznaliśmy potwory (oprócz chyba 4 złotych) - bez dodatku ani rusz. Nie należę do osób przeglądających wszystkie karty przed grą - wolę je poznawać w trakcie, więc im więcej tego jest tym dłużej twa pierwsze zauroczenie (o ile jakieś jest).
Wykonanie całkiem niezłe, komponenty solidne, jedynie na malutki minus dla mnie figurki (mogłyby być dokładniejsze, ale czego nie zrobi z kawałka plastiku wprawna ręka malującego) oraz grafiki potworów (mogłyby być większe i dokłądniejsze). Klimat Sagi wyczuwalny dla tych, którzy zechcą - większość kart nawiązuje do wydarzeń z gry i książek (w tej kolejności - barghest
), natomiast nie ma tutaj głębi wyborów i pokazania, że świat to odcienie szarości. Postaci po kilku grach wydają się być zbalansowane - Triss ma lepszy rozwój, zwłaszcza teleportacja sporo pomaga, Geralt najczęściej walczy (trzy kości!) i dodatkowo punktuje za potwory, Jaskier ma łatwość w zdobywaniu i wydawaniu pieniędzy, a Yarpen ma naprawdę pomocnych kompanów, wybór w kolorach misji i mocną kość. Każdą postacią gra się więc trochę inaczej z naciskiem na inną strategię punktowania.
Sama rozgrywka powtarzalna, bo mamy trzy akcje (podróż, rozwój i śledztwo), czasem przeplatane odpoczynkiem i przygotowaniem/miksturami itd, ale wbrew pozorom to dobrze. Wybory nie są oczywiste, bo losowość tego co znajdziemy w kartach nie pozwala wyliczyć, że ruch a/b/c będzie lepszy niż b/c/a. Do tego gra się szybko (zaznaczam, że w dwie osoby). Interakcja wbrew opiniom jest znośna - najważniejsze przy dwóch osobach jest wykorzystanie zagrożeń i toru wojny tak by samemu zyskać, a drugi gracz stracił. Przy większej liczbie graczy nabiera prawdopodobnie znaczenia wspieranie innych w celu dogonienia lidera. Niestety obawiam się, że downtime przy 4 osobach może zniechęcić.
Nasze rozgrywki kończyły się po około 1,5h, przy czym pierwsze 30 minut to badanie co i jak, a potem to bieg po "patelnie" i punkty. Rozgrywki były wyrównane, największa różnica wyniosła 4 punkty, a tylko raz wygrała osoba bez zrobionego trzeciego zadania głównego.
Podsumowując gra dobra lub nawet bardzo dobra dla graczy grających w Talisman (pod warunkiem wprowadzania wspomnianych dodatków) lub do wprowadzenia kogoś w świat nowoczesnych planszówek. Dla geeków, a zwłaszcza tych klimatoodpornych, będzie to momentami nudnawy wyścig z lekką dawką optymalizacji. Dla tych pierwszych polecam zagrać i kupić, ew. poczekać na dodatki i wtedy koniecznie kupić. Dla tych drugich zależy od nastawienia. Jeśli macie negatywne - nie grajcie, jeśli neutralne lub pozytywne - zagrajcie aby wyrobić sobie opinię i wtedy ew. kupujcie. Są lepsze, szybsze i tańsze gry dla geeków, ale zaznaczam nie o Wiedźminie:). Ja zagram jeszcze w większym gronie i dopiszę co się w mojej opinii zmieniło. Na dziś gra zostaje w kolekcji, bo ja i lepsza połowa uwielbiamy Wieśka i jego świat, a gra ma potencjał na dodatki (zwłaszcza marketingowy
).
Łukasz
Zawsze chętnie zagram w te gry: Chaos, Clash of Cultures, Cywilizacja: TTA, Lewis & Clark, Mage Knight, Pokolenia, Race! Formula 90, Rosyjskie Koleje!