Park Sawanna (Michael Kiesling, Wolfgang Kramer)
Regulamin forum
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
- Ardel12
- Posty: 3371
- Rejestracja: 24 maja 2006, 16:26
- Lokalizacja: Milicz/Wrocław
- Has thanked: 1047 times
- Been thanked: 2039 times
Park Sawanna (Michael Kiesling, Wolfgang Kramer)
"Nad sawanną wschodzi słońce, rozpoczyna się kolejny pracowity dzień. To stado słoni wydaje się zmęczone, trzeba je poprowadzić do wodopoju. Wśród żyraf w zeszłym tygodniu pojawiły się młode. Rosną jak na drożdżach, ale potrzebują więcej pożywienia. No i jeszcze te antylopy, wszędzie ich pełno!
Park Sawanna to szybka, intuicyjna gra logiczna dla 1-4 graczy, stworzona przez legendarny duet, Michaela Kieslinga (Azul) i Wolfganga Kramera (Bolidy), autorów, dla których ważne jak nic jest połączenie prostych zasad ze strategicznym potencjałem. W Parku Sawanna każdy z was będzie prowadził własny park dzikiej przyrody, starając się za zdobyte zestawy zwierząt uzyskać jak najwięcej punktów, przy okazji krzyżując plany swoich przeciwników dzięki umiejętnemu przekładaniu heksów na planszy."
Park Sawanna to szybka, intuicyjna gra logiczna dla 1-4 graczy, stworzona przez legendarny duet, Michaela Kieslinga (Azul) i Wolfganga Kramera (Bolidy), autorów, dla których ważne jak nic jest połączenie prostych zasad ze strategicznym potencjałem. W Parku Sawanna każdy z was będzie prowadził własny park dzikiej przyrody, starając się za zdobyte zestawy zwierząt uzyskać jak najwięcej punktów, przy okazji krzyżując plany swoich przeciwników dzięki umiejętnemu przekładaniu heksów na planszy."
- Ardel12
- Posty: 3371
- Rejestracja: 24 maja 2006, 16:26
- Lokalizacja: Milicz/Wrocław
- Has thanked: 1047 times
- Been thanked: 2039 times
Re: Park Sawanna (Michael Kiesling, Wolfgang Kramer)
Stworzyłem wątek o grze by móc na nią ponarzekać xD
Zagrałem ostatnio jedną partię 3os z "zaawansowanym trybem" aka lwem. Każdy gracz otrzymuje taką samą planszę oraz taki sam zestaw kafelków z różnymi zwierzętami w różnej liczebności(od 1 do 6). Niektóre kafelki zawierają również wodopoje. Na planszy przeważająca liczba pól jest pusta i to na nich wszyscy gracze losowo rozkładają swoje kafelki. Pozostałe pola zawierają trawy, drzewa, kamień lub ogień(o wielkości 1-3). W swojej turze gracz wybiera jeden kafelek, który nie był jeszcze przemieszczany i wszyscy gracze muszą go przemieścić na inne dostępne pole(wszystkie prócz kamienia, ognia i innego zwierzęcia). Jeśli na polu znajdował się lew, którego możemy położyć na początku rozgrywki na dowolne dostępne pole, to zgarniamy PZ w liczbie zwierząt na kładzonym kafelku. Finalnie kafelk obracamy, by oznaczyć go jako już przestawiony. W momencie kiedy obrócimy ostatni kafelek gra się kończy. Najpierw usuwamy z planszy wszystkie kafelki zwierząt przy ogniu, jeśli poziom ognia jest równy liczbie zwierząt na kafelku. Następnie rozpoczynamy zliczanie PZ. Każda trawa warta jest 1PZ, a drzewo 3PZ. Zwierzęta grupujemy po typie i z każdej wybieramy paczkę, która dostarczy nam najwięcej PZ. Paczkę liczymy mnożąc liczbę zwierząt jednego typu stykających się ze sobą razy liczbę dostępnych dla nich wodopojów. Sumujemy PZ i wyłaniamy zwyciężce.
Dla mnie gra była nudna, losowa i nieciekawa. Ogarnięcie wielu większych grup zwierząt z kilkoma wodopojami nie nastręcza trudności, gdyż liczba dostępnych pól jest spora. Interakcja w grze dla mnie nie istnieje, gdyż sprawdzanie jaki ruch przeciwnikom najbardziej zaszkodzi to zwykły żart. Robimy co najlepiej nam pasuje w danym momencie i tak się gra kręci przez te 30 kilka rund. Ograniczenia są nikłe i spokojnie możemy realizować naszą strategię. Po 1 partii widziałem w tej grze wszystko i na prawdę nie chciałbym przechodzić przez to ponownie.
Grę moja grupa porównała do Kaskadii, ale tam bawiłem się na prawdę dobrze. Większa decyzyjność i różnorodność. Dodatkowo wykonanie Parku jak za grę za ponad 100zł jest po prostu słabe. Ani szata graficzna ani elementy mnie nie przekonały do tej gry.
W segmencie gier rodzinnych jest znacznie więcej ciekawych tytułów, które warto kupić. Ze swojej strony całkowicie odradzam i nie polecam.
Zagrałem ostatnio jedną partię 3os z "zaawansowanym trybem" aka lwem. Każdy gracz otrzymuje taką samą planszę oraz taki sam zestaw kafelków z różnymi zwierzętami w różnej liczebności(od 1 do 6). Niektóre kafelki zawierają również wodopoje. Na planszy przeważająca liczba pól jest pusta i to na nich wszyscy gracze losowo rozkładają swoje kafelki. Pozostałe pola zawierają trawy, drzewa, kamień lub ogień(o wielkości 1-3). W swojej turze gracz wybiera jeden kafelek, który nie był jeszcze przemieszczany i wszyscy gracze muszą go przemieścić na inne dostępne pole(wszystkie prócz kamienia, ognia i innego zwierzęcia). Jeśli na polu znajdował się lew, którego możemy położyć na początku rozgrywki na dowolne dostępne pole, to zgarniamy PZ w liczbie zwierząt na kładzonym kafelku. Finalnie kafelk obracamy, by oznaczyć go jako już przestawiony. W momencie kiedy obrócimy ostatni kafelek gra się kończy. Najpierw usuwamy z planszy wszystkie kafelki zwierząt przy ogniu, jeśli poziom ognia jest równy liczbie zwierząt na kafelku. Następnie rozpoczynamy zliczanie PZ. Każda trawa warta jest 1PZ, a drzewo 3PZ. Zwierzęta grupujemy po typie i z każdej wybieramy paczkę, która dostarczy nam najwięcej PZ. Paczkę liczymy mnożąc liczbę zwierząt jednego typu stykających się ze sobą razy liczbę dostępnych dla nich wodopojów. Sumujemy PZ i wyłaniamy zwyciężce.
Dla mnie gra była nudna, losowa i nieciekawa. Ogarnięcie wielu większych grup zwierząt z kilkoma wodopojami nie nastręcza trudności, gdyż liczba dostępnych pól jest spora. Interakcja w grze dla mnie nie istnieje, gdyż sprawdzanie jaki ruch przeciwnikom najbardziej zaszkodzi to zwykły żart. Robimy co najlepiej nam pasuje w danym momencie i tak się gra kręci przez te 30 kilka rund. Ograniczenia są nikłe i spokojnie możemy realizować naszą strategię. Po 1 partii widziałem w tej grze wszystko i na prawdę nie chciałbym przechodzić przez to ponownie.
Grę moja grupa porównała do Kaskadii, ale tam bawiłem się na prawdę dobrze. Większa decyzyjność i różnorodność. Dodatkowo wykonanie Parku jak za grę za ponad 100zł jest po prostu słabe. Ani szata graficzna ani elementy mnie nie przekonały do tej gry.
W segmencie gier rodzinnych jest znacznie więcej ciekawych tytułów, które warto kupić. Ze swojej strony całkowicie odradzam i nie polecam.
Re: Park Sawanna (Michael Kiesling, Wolfgang Kramer)
To ja będę w kontrze, bo grę uważam za bardzo udaną (z jednym zarzutem się zgodzę na końcu).
Po pierwsze, po kilkunastu partiach, grę uważam za bardzo MIODNĄ. Mamy możliwości do wyboru co turę, rozgrywka idzie płynnie, jest to takie 'miłe' łechtanie mózgu bo nawet po ciężkim dniu w pracy gra nas raczej nie przytłoczy.
Po drugie, gra ma już u mnie na liczniku sporo rozgrywek, ale nie wraca 'na półkę' się kurzyć bo ten tytuł ma bardzo proste zasady. Grono z którym można zagrać jest bardzo szerokie przy czym to raczej nigdy nie będzie 'danie główne' (to podkreślam, bo są równie proste gry, ale wymagające dłuższego przedziału czasu, bardziej angażujące) albo coś czym będą jarać się bardzo doświadczenie gracze.
Jak to często bywa, końcowy wynik może się różnić o włos. Owszem, akcji per tura mamy niewiele, ale pamiętajmy, że tutaj wystarczy jeden 'brak' w całym łańcuchu zwierzątek by przerwać jakiś mega wynik za stado na który liczyliśmy. Czasem musimy poświęcić pole z trawą albo lasem, czasem wykonać ruch uprzedzający w kierunku współgracza patrząc w jaką strategię poszedł, nieco krzyżując mu plany.
Jak nie mamy z kim grać, to w zasadzie to samo robimy w trybie solo, przy czym tutaj bijemy własny rekord. Oprócz standardowego wariantu rozgrywki, mamy jeszcze ten nieco tylko trudniejszy 'z lwem', jak i wariant uproszczony dla dzieci.
I teraz zarzut z którym się zgodzę... osobiście nie narzekam jakoś bardzo na wykonanie (szczególnie, że w środku są te pudełeczka porządkujące elementy per kolor gracza), natomiast na pewno znajdą się w tej cenie tytuły 'bogatsze' czy też sprawiające wrażenie 'wiem, że za co płacę' (chociażby tez 'portalowy' Coatl). Moim zdaniem to można wybronić tylko tym, że gra sama w sobie sprawia frajdę no i ma spokojnie potencjał na wiele rozgrywek w ciągu roku (ja myślę, że u mnie to będzie finalnie pewnie gdzieś ok 100 partii, biorąc pod uwagę szybkie rewanże i fakt, że tytuł będę zabierał do rodziny).
Po pierwsze, po kilkunastu partiach, grę uważam za bardzo MIODNĄ. Mamy możliwości do wyboru co turę, rozgrywka idzie płynnie, jest to takie 'miłe' łechtanie mózgu bo nawet po ciężkim dniu w pracy gra nas raczej nie przytłoczy.
Po drugie, gra ma już u mnie na liczniku sporo rozgrywek, ale nie wraca 'na półkę' się kurzyć bo ten tytuł ma bardzo proste zasady. Grono z którym można zagrać jest bardzo szerokie przy czym to raczej nigdy nie będzie 'danie główne' (to podkreślam, bo są równie proste gry, ale wymagające dłuższego przedziału czasu, bardziej angażujące) albo coś czym będą jarać się bardzo doświadczenie gracze.
Jak to często bywa, końcowy wynik może się różnić o włos. Owszem, akcji per tura mamy niewiele, ale pamiętajmy, że tutaj wystarczy jeden 'brak' w całym łańcuchu zwierzątek by przerwać jakiś mega wynik za stado na który liczyliśmy. Czasem musimy poświęcić pole z trawą albo lasem, czasem wykonać ruch uprzedzający w kierunku współgracza patrząc w jaką strategię poszedł, nieco krzyżując mu plany.
Jak nie mamy z kim grać, to w zasadzie to samo robimy w trybie solo, przy czym tutaj bijemy własny rekord. Oprócz standardowego wariantu rozgrywki, mamy jeszcze ten nieco tylko trudniejszy 'z lwem', jak i wariant uproszczony dla dzieci.
I teraz zarzut z którym się zgodzę... osobiście nie narzekam jakoś bardzo na wykonanie (szczególnie, że w środku są te pudełeczka porządkujące elementy per kolor gracza), natomiast na pewno znajdą się w tej cenie tytuły 'bogatsze' czy też sprawiające wrażenie 'wiem, że za co płacę' (chociażby tez 'portalowy' Coatl). Moim zdaniem to można wybronić tylko tym, że gra sama w sobie sprawia frajdę no i ma spokojnie potencjał na wiele rozgrywek w ciągu roku (ja myślę, że u mnie to będzie finalnie pewnie gdzieś ok 100 partii, biorąc pod uwagę szybkie rewanże i fakt, że tytuł będę zabierał do rodziny).
Re: Park Sawanna (Michael Kiesling, Wolfgang Kramer)
Ja dołączam do opinii, że gra jest słabo wykonana jak na tą cenę. Sama rozgrywka jest ok. Nic ponadto. Pytanie, czy w takim nawale gier wybitnych i bardzo dobrych warto wydawać tyle na grę, która jest tylko ok?
Re: Park Sawanna (Michael Kiesling, Wolfgang Kramer)
No bo można mieć już inne ograne, tutaj bądź co bądź pierwszy raz spotkałem się z wykorzystaniem mechaniki bingo, przy czym trudno uznać to jakąś mega innowację. Kaskadia na ten przykład, uznawana pewnie w tym segmencie za grę 'lepszą', u nas jakoś specjalnie nie siadła, chociaż wiem, że wielu się podoba. Natomiast ja przyznaje, że u mnie nie mam nadpodaży podobnych gier więc akurat Park Sawanna świadomie trafił do kolekcji w dobrym momencie
Re: Park Sawanna (Michael Kiesling, Wolfgang Kramer)
Dzięki za opinię, po obejrzeniu gameplay-a również odrzuciłam grę z kręgu zainteresowania (a ostatnio na Facebooku Ekipa Portal-u dość mocno grę promuje).
Re: Park Sawanna (Michael Kiesling, Wolfgang Kramer)
Przy czym sami robią pocisk w kierunku grafika, który to ilustrował Okładkę zmienili, na środek ponoć nie było zgody, a szkoda bo tytuł by się przynajmniej lepiej prezentował wizualnie.
Ps Gra ma swoją implementację w postaci apki do ściągnięcia ze sklepu Google Play (bodaj za 17 zł).
Re: Park Sawanna (Michael Kiesling, Wolfgang Kramer)
Ja nie czaje jak można wydać takiego paskude.
Trzewik zrobił błąd, chciał grę kieslinga i Kramera, bytowanie z azulem to przyjemność, jestem typem osoby ze choćby nie wiem jak miodna gra, nie zagram wiele razy w coś co nie daje mi estetycznej przyjemności.
Obym się mylił i niech się trzewikowi to sprzeda, ale przy obecnej ilości gier to by musiał być majstersztyk żeby się sprzedał, a jest tyle gier... Jak pisali przedmówcy - tym bardziej że ludzie kupują oczami.
Trzewik zrobił błąd, chciał grę kieslinga i Kramera, bytowanie z azulem to przyjemność, jestem typem osoby ze choćby nie wiem jak miodna gra, nie zagram wiele razy w coś co nie daje mi estetycznej przyjemności.
Obym się mylił i niech się trzewikowi to sprzeda, ale przy obecnej ilości gier to by musiał być majstersztyk żeby się sprzedał, a jest tyle gier... Jak pisali przedmówcy - tym bardziej że ludzie kupują oczami.
Re: Park Sawanna (Michael Kiesling, Wolfgang Kramer)
Ze starszym (7 lat) grałem już w standardowy wariant, a z młodszym (5 lat) w ten 'dla dzieci' polegający na tworzeniu jak największych stad, bez patrzenia na wodopoje.
Gra przede wszystkim jest prosta do wytłumaczenia i trwa odpowiednio krótko by dzieciaki pozostały zaangażowane, no i wiadomo, temat 'zwierzaczków' zawsze dodaje uroku
Re: Park Sawanna (Michael Kiesling, Wolfgang Kramer)
Ogólnie Portal to chyba nie ma szczęścia do gier takich typowo lżejszych/familijnych (pomijając fakt, że wydał kilka dobrych, bądź bardzo dobrych tytułów (Decrypto, Bolidy, Istanbul, Diamenty) to jednak linia 2Pionki chyba umarła śmiercią naturalną. Ishtar, Coatl, Wyspa Przygód chyba też nie zostały jakimiś hitami sprzedażowymi (ale to już tylko Ignacy wie). Co nie przeszkodziło Portalowi w przejęciu praw do wydawania Potworów w Tokio / Potworów w Nowym Yorku.Vantropf pisze: ↑11 kwie 2022, 21:28 Ja nie czaje jak można wydać takiego paskude.
Trzewik zrobił błąd, chciał grę kieslinga i Kramera, bytowanie z azulem to przyjemność, jestem typem osoby ze choćby nie wiem jak miodna gra, nie zagram wiele razy w coś co nie daje mi estetycznej przyjemności.
Obym się mylił i niech się trzewikowi to sprzeda, ale przy obecnej ilości gier to by musiał być majstersztyk żeby się sprzedał, a jest tyle gier... Jak pisali przedmówcy - tym bardziej że ludzie kupują oczami.
A jako ciekawostkę podam, że Park Sawanna wydało to samo wydawnictwo odpowiedzialne za Naturalnie - i w tym wypadku można się serio dziwić skąd takie różnice wizualne.
Ja osobiście gry na żywo nie widziałem, ale z racji, że to duet Kiesling i Kramer, to nie ważne jak słodka będzie tematyka, nie wierzę w to, że nie będzie to po prostu suchy abstrakt o liczeniu punktów i optymalizowaniu swoich ruchów, tak, żeby sobie pomóc, a przeciwnikom życie utrudnić. Czyli to co akurat lubię Na pewno mam na radarze, ale raczej przy aktualnych cenach gier to raczej nie jest to tytuł który bym kupił w ciemno.
Re: Park Sawanna (Michael Kiesling, Wolfgang Kramer)
Akurat Coatl to miał świeżo co dodruk robiony, a wcześniej dobrze się przyjęło Little Town. Ishtar faktycznie długo leżakuje co dziwne bo tutaj wizualnie jest dobrze.
- _Berenice_
- Posty: 764
- Rejestracja: 17 lis 2012, 14:36
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 62 times
- Been thanked: 479 times
Re: Park Sawanna (Michael Kiesling, Wolfgang Kramer)
Zapraszam do zerknięcia na krótką recenzję Parku Sawanna Konkretnie i z paroma dodatkami
https://www.youtube.com/watch?v=Egi3dpIAG2A
https://www.youtube.com/watch?v=Egi3dpIAG2A
Moja kolekcja
Planszówkowy PKS - gdzie planszówki kupujemy sami, a wy decydujecie, czy również chcecie wydać na nie swoje pieniądze!
ZnadPlanszy.pl - zapraszamy też do naszego bloga, gdzie także dzieją się różniste rzeczy :>
Planszówkowy PKS - gdzie planszówki kupujemy sami, a wy decydujecie, czy również chcecie wydać na nie swoje pieniądze!
ZnadPlanszy.pl - zapraszamy też do naszego bloga, gdzie także dzieją się różniste rzeczy :>